Autor |
Wiadomość |
Ithil |
Wysłany: Wto 17:18, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
Genialne :smt041 |
|
Dzidek |
Wysłany: Wto 13:08, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Wiersz napisany przez Czesława Miłosza we Lwowie w 1939 roku. Wydrukowany za zezwoleniem władz radzieckich i nagrodzony specjalną nagrodą Stalina. |
Cytat: |
To nie żaden okrutny żart, wiersz ów faktycznie został napisany przez Miłosza... |
Temat skopiowany oczywiście bez zgody autora z forum starcraft.strategie.pl autorstwa Der_SpeeDer'a. Cytaty pochodzą z jego postu i są jego wypowiedziami. Wrzuciłem obrazek zamiast tekstu, bo to forum nie jest w stanie pokazać tekstu w pewien sposób spreparowanego. Dlatego aby uzyskać odpowiedni efekt, użyłem obrazka.
Czy już wiecie o co chodzi w tym wierszu? Ja zaskoczyłem po pierwszym razie
Oryginał, skąd to wytrzasnąłem jest tutaj, ale zajrzyjcie tam dopiero na koniec. |
|
Roth |
Wysłany: Pon 0:41, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
Drogi Diabełku twój fragment pochodzi pewnie z sagi Kaia Meyera pod tytułem "siedem pieczęci" tekt pochodzi z części 1 "Powrót czarnoksiężnika". Osobiście nie czytałem ale kumpel interesuje się takimi rzeczmi więc spytałem (nie chciałem korzystać z netu) ale i tak później to sprawdziłem (tak dla pewności) pozdrawiam |
|
Roth |
Wysłany: Pon 0:31, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
Charakterystyczny fragment myślę że problemów nie będzie.
1 I tak zstąpiliśmy z pierwszego kręga
w drugi, gdzie niwa boleści obfita,
choć obszar jego mniej daleko sięga.
4 Tam siedzi Minos straszliwy i zgrzyta;
on całym tłumem nadchodzących rządzi,
wszystkich badając, kto w ten krąg zawita.
7 Dusza nieszczęsna, co tutaj zabłądzi,
odsłonić musi winy swojej brzemię,
a znawca zbrodni ów łacno osądzi,
10 kędy ją zesłać w to kaźni podziemie,
i na znak chwostem się własnym otoczy
tylekroć, ile kręgów zejść trza w ziemię
13 Moc ich się zawsze wkoło niego tłoczy;
każda wpierw składa winy swej dowody,
słucha wyroku i w dół potem kroczy.
Proszę o autora nazwę dzieła (cześć i nr pieśni jeśli ktoś zna)
Powodzenia |
|
DiabeL |
Wysłany: Pon 11:24, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
:smt003
Tez sie przyłacze , na poczatek coś łatwego ;
Kira zobaczyła dziwną kobietę po raz pierwszy pewnego piątkowego wieczoru. Wieczór ten zmienił jej życie. Tajemnicza nieznajoma okazuje się bowiem groźną czarownicą. Skąd się wzięła akurat w takiej mieścinie jak Giebelstein? I co robi w kościele świętego Abakusa? ................. |
|
The Punisher |
Wysłany: Nie 23:21, 05 Lis 2006 Temat postu: |
|
co to jest: średniej wielkości, dużo je, jest ciężkie w tresowaniu? |
|
Kawaii Kaworu |
Wysłany: Sob 23:27, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
Ludzie litości to rani moje poczucie fizyki. :smt003 |
|
Ithil |
Wysłany: Sob 18:47, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
magia ma kolor oktaryny - osmego koloru w widmie swiatla  |
|
The Punisher |
Wysłany: Sob 16:49, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
a kto mi powie jaki jest "Kolor magii" ?  |
|
Ithil |
Wysłany: Śro 20:49, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
Gdyby ktos jeszcze nie zarazil sie cyklem "Swiata dysku" Terrego Pratcheta wkleje tutaj mala probke stylu tego pana
".... Praktycznie wszystko jest szybsze od światła Dysku, leniwego i poskromionego, całkiem nie¬podobnego do zwykłego światła. Jedyne, co, jak wiadomo, porusza się prędzej od zwykłego światła, to - według filozofa Ly Tin Wheedle - monarchia. Uczony rozumował w następujący sposób: nie można mieć więcej niż jednego króla, a tradycja wymaga, żeby między kolejnymi królami nie było przerwy. Jeśli zatem król umiera, sukcesja dociera do następcy natychmiasto¬wo. Zapewne, jak stwierdził, nośnikami monarchii są jakieś cząstki elementarne: królony, a prawdopodobnie również królowony. Oczywiście, monarchia czasem upada, jeśli cząstka taka w locie zderzy się z antycząstką czyli republikonem. Ambitne plany, by wykorzystać to od¬krycie do przesyłania wiadomości, co wymagałoby ostrożnego torturowania jakiegoś pomniej¬szego króla w celu modulacji sygnału, nie zostały do końca dopracowane, ponieważ wtedy wła¬śnie zamknięto bar...."
Ten fragment pochodz z tomu zatytulowanego "Mort" i jest tylko luznym wtretem nie majacym zadnego zwiazku z glownym torem opowiadania. Ot, pan Pratchett puscil na chwile wodze fantazji a jego mysli odbiegly gdzies na bok. |
|
Kfiat |
Wysłany: Wto 17:42, 18 Lip 2006 Temat postu: |
|
ha! eureka przypomniałem sobie o pewnym zadziwiającym kocie wprost ze świata dysku. Mowa o Maurycym, z ksiażki "Zadziwiający Maurycy" autorstwa oczywiście Terry'ego Pratchetta |
|
Gość |
Wysłany: Wto 13:26, 18 Lip 2006 Temat postu: |
|
Hmm nie mogę przestać myśleć o tych kotach...ale oplacilo sie, przypomnialem sobie sympatycznego kotka z Folwarku zwierzecego Georga Orwella
Dużo czasu minęło odką to czytałem , a jednak sobie jeszcze przypomniałem. |
|
BARMAN |
Wysłany: Wto 13:11, 18 Lip 2006 Temat postu: |
|
Temat wyglada na wymarły niestety:
Jednak spróbuję coś tu wtrynić od siebie:
Kot Makawity - utwór "Bromba i inni" M.Wojtyszki
Behemot (kotowaty) - "Mistrz i Małgorzata" M. Bułhakowa
o tak nie są to zwyczajne kotki, ale za to nadają się jako postać literacka, szkoda że PKP jeździł pies
Hmm nie dam rady 5-ciu |
|
Kfiat |
Wysłany: Śro 10:42, 17 Maj 2006 Temat postu: |
|
a mogę być bohaterowie komiksów? jeśli tak to proszę: kot Garfield, autorstwa Jima Davisa. Może być ? |
|
Dzidek |
|
|